| Coffman Elaine - Gdzieś po drodze.pdf Rozmiar 1,3 MB |
"Powiódł ją do znajdującego się tuż obok niewielkiego zagajnika i pociągnął za sobą na miękką, letnią trawę. Ujął jej dłonie i delikatnie pocałował. Te pocałunki miały jeszcze większą moc niż te w usta. W odpowiedzi jej całe ciało zadrżało, jakby wachlowały je skrzydła setek motyli. Jeszcze przez chwilę Ross pieścił jej dłonie, po czym oplótł nimi swoją szyję i pchnął delikatnie Annabellę, tak że położyła się na zapraszającej, pachnącej trawie. Leżała bezwładna pod ciężarem jego ciała, a jej serce biło dziko, przepełnione radosnym oczekiwaniem".
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pltyper24.pev.pl